Zmarnowane okazje Orląt z Widokiem!
Orlętom nie służy szybkie zdobywanie bramek, im wcześniej wychodzą na prowadzenie, tym większe szanse na to, że mecz jednak przegrają. Tak było w meczu z Widokiem Skierniewice.
Orlęta mecz z Widokiem, rozegrały w następującym składzie: Bramkarz: Paweł Kurek; Obrońcy: Adam Socha, Emil Zając, Karol Gwiazdowicz, Darek Gałka, Pomocnicy: Damian Kozłowski (75’ Jakub Zaręba), Jakub Matuszczak, Marcin Ciesielski, Rafał Głębocki, Daniel Skoneczny; Napastnik: Mateusz Białek; Rezerwowi: Jakub Zaręba, Przemysław Woszczyk.
Spotkanie rozpoczęliśmy nad wyraz dobrze, już w 20 sekundzie meczy Mateusz Białek, daje nam prowadzenie strzałem zza pola karnego. Niestety ostatecznie okazało się, iż były to miłe złego początki. Bramka Widoku była dla nas zaczarowana, praktycznie każdy piłkarz Orląt miał okazję do podwyższenia rezultatu. Szansy nie wykorzystali Rafał Głębocki, Damian Kozłowski, Marcin Ciesielski, czy dwukrotnie Mateusz Białek i Daniel Skoneczny.
Również stałe fragmenty gry nie były przynosiły upragnionej bramki, po rzucie rożnym w 27’ Karol Gwiazdowicz trafił w poprzeczkę. Pięć minut później, bramkarz zablokował strzał Darka Gałki. Na domiar złego, sędzia główny tego spotkania pozwalał Widokowi na ostrą grę. Nie obyło się bez złośliwych i niepotrzebnych fauli. Taka sytuacja negatywnie wpływała na nasz zespół, efektem czego była utrata koncentracji w grze obronnej i strata bramki w 40’. Do przerwy Orlęta Cielądz 1:1 Widok Skierniewice.
Druga część spotkania, nie różniło się znacznie od pierwszej. Krzywdzące decyzje arbitra, podcinały skrzydła naszemu zespołowi, który mimo wszystko kontrolował przebieg spotkania. Widok ustawił się jedynie na grę z kontry, licząc na strzelenie bramki i wywiezienie korzystnego wyniku z Cielądza. Drużynie ze Skierniewic udało się to w 85’ bo fatalnym błędzie naszej defensywy. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie.
Orlęta przegrały mecz, którego nie powinny przegrać, po raz kolejny. Można mieć pretensje do sędziów i niesprawiedliwe decyzję. Nie mniej gdybyśmy w pierwszej połowie wykorzystali wszystkie nadarzające się okazje, druga część meczu byłaby formalnością.